piątek, 29 maja 2009

wczesniejsza spłata kredytu


zdjecia od 3 zl tutaj


Czy zawsze warto nadpłacać kredyt?
autorem artykułu jest Tomek Teodorczyk
Czy zawsze warto nadpłacać kredyt?
Z pewnością duża część kredytobiorców korzysta z możliwości wcześniejszej spłaty całości lub części kredytu. Chciałbym skupić się na tym drugim przypadku. Czy zawsze opłacalne jest, z punktu widzenia naszych finansów, wpłacanie większych lub mniejszych kwot tytułem częściowej spłaty kredytu?
Trzeba jednoznacznie powiedzieć, że nawet wtedy, kiedy taka spłata nie będzie obarczona żadną prowizją i opłatą, to nie zawsze jest to opłacalne. Tak jest m.in. w sytuacji, gdy spłacamy kredyt o niskim oprocentowaniu - najczęściej chodzi w tym przypadku o kredyt mieszkaniowy. Dlaczego?
Zysk większy niż koszt odsetek
Po pierwsze, kredyt niskooprocentowany to niższe raty, które co miesiąc płacimy, co oznacza, że mamy więcej wolnych środków „w kieszeni”. Lepiej je zainwestować tak, by przyniosły większy zysk, niż koszt comiesięcznych odsetek.
Bezpieczeństwo finansowe
Po drugie, ze względu na nasze bezpieczeństwo finansowe, zawsze lepiej jest mieć jakieś wolne środki zainwestowane, czy zaoszczędzone na wypadek, gdybyśmy znaleźli się w trudnej sytuacji finansowej i spłata kredytu zostanie zagrożona.
Wysokość raty
Po trzecie, kredyty mieszkaniowe to głównie kredyty walutowe. W związku z tym, na wysokość raty wpływa nie tylko kurs danej waluty, lecz również stopa procentowa ustalana dla kredytu. Prawdopodobna i spotykana jest więc sytuacja następująca:
Zaciągamy kredyt w określonej wysokości i spłacamy go zgodnie z harmonogramem przez dwa lata. W tym czasie dokonujemy również trzech dodatkowych spłat, każda w wysokości miesięcznej raty (w sumie przez dwa lata spłaciliśmy więc kwotę stanowiącą równowartość 27 rat). W pewnym momencie oprocentowanie kredytu wzrasta o pół procenta, a pół roku później o kolejne pół.
Co się dzieje z naszym kredytem?
Okazuje się, że kapitał, który mamy do zapłacenia w przeliczeniu na złotówki jest taki sam, jak ten, który był w momencie zaciągnięcia kredytu. Wszystkie nasze spłaty zostały „wchłonięte” przez wzrost oprocentowania. Skutek jest taki, że jesteśmy w punkcie wyjścia sprzed dwóch lat, nie mamy odłożonych pieniędzy, ponieważ wszystkie nadwyżki wpłaciliśmy na kredyt, kilkaset lub kilka tysięcy złotych zostało wpłacone na konto banku bez żadnych korzyści dla nas.
Każdy bank proponuje podobne warunki
Niejednokrotnie podkreślam konieczność każdorazowego dokładnego przeliczenia tych elementów umowy kredytowej, które przeliczyć można. Dotyczy to zwłaszcza kredytu mieszkaniowego, jako że wchodzą tu w grę bardzo duże kwoty.
Tymczasem, bardzo często przyszli kredytobiorcy zamiast przeanalizować oferty jak największej ilości banków, rezygnują po wizytach w dwóch, czy trzech oddziałach, zakładając, że oferta wszystkich banków jest w zasadzie taka sama i nigdzie nie otrzymamy lepszych warunków. Nic bardzie mylnego i ... kosztownego.
Gdyby rzeczywiście oferty kredytowe banków były identyczne, to nie byłoby większych różnic chociażby w zyskach banków, a wszelkie rankingi i badania dostępności produktu, czy poziomu obsługi klienta byłyby zbędne.
Na szczęście oferta dotycząca kredytów jest bardzo urozmaicona i lekkomyślnością przyszłego kredytobiorcy jest pominięcie tego faktu i zbyt szybkie zakończenie poszukiwania najlepszej dla siebie oferty. Czym skutkuje takie zaniechanie?
Albo kredytu nie zaciągamy, ponieważ w bankach, które odwiedziliśmy okazało się, że nie mamy zdolności kredytowej, albo wzięliśmy kredyt, który jest o wiele droższy w obsłudze niż oferowany w innym banku, którego warunków nie chciało nam się sprawdzić.
Różnice mogą być naprawdę znaczne
Kryteria, które potrzebne są do obliczenia zdolności kredytowej są rzecz jasna identyczne w każdym banku, ale występują duże różnice w sposobie ich interpretacji i wyliczania. Banki różnie przyjmują chociażby kwoty potrzebne do utrzymania, różnicując je np. w zależności od wielkości miejscowości, w której mieszka kredytobiorca, czy przyjmując różne wysokości tej kwoty (np. stała kwota na każdą osobę w tzw. gospodarstwie domowym lub kwota malejąca wraz z liczbą osób na utrzymaniu).
Należy pamiętać również o tym, że w części banków decyzję podejmuje człowiek (decyzja jest w większym stopniu „proklientowska”), a w innych tzw. system, który bardzo często podejmuje różne decyzje co do wysokości kredytu, mimo wystąpienia takich samych parametrów typu wynagrodzenie, zobowiązania itd. (jedna osoba otrzyma kredyt, druga już nie, albo będzie on w niższej wysokości).
Chcąc wspomóc powyższy opis przykładem, przeanalizowałem w zeszłym tygodniu ofertę 4 banków, które miały najlepszą z mojego punktu widzenia ofertę na rynku i okazało się, że kwota kredytu, którą mi zaproponowano wahała się między 180.000 PLN a 275.000 PLN.
Bez wnikania w szczegóły typu prowizje, czy opłaty, które występują w każdym kredycie, widać, że różnica jest bardzo duża i może oznaczać możliwość kupienia lub konieczność rezygnacji z zakupu wymarzonego mieszkania.

--
http://newsletter.cashflowandyou.pl
Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

poniedziałek, 25 maja 2009

składki ZUS - bogaci płacą najmniejsze


© Lupus - Fotolia.com

Działalność gospodarcza i niskie składki ZUS – czy to już koniec?

autorem artykułu jest Marta Nowostawska




Praca nakładcza i niskie składki ZUS



Jeszcze dziś osoba prowadząca działalność gospodarczą wykonująca jednocześnie umowę o pracę nakładczą, ma prawo wyboru z którego tytułu chce podlegać ubezpieczeniom społecznym obowiązkowo. Przedsiębiorcy, którzy podpisali jednocześnie umowę o pracę nakładczą (tzw. chałupnictwo), mogą obecnie na podstawie art. 9 ust. 2 Ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych wystąpić do ZUS o objęcie znacznie tańszym ubezpieczeniem z tytułu chałupnictwa i zamiast kilkuset złotych – opłacać jedynie składkę na ubezpieczenie zdrowotne.



Często jednak Przedsiębiorcy zawierali fikcyjne umowy o pracę nakładczą, przewidujące niewielkie lub wręcz znikome wynagrodzenie (stanowiące podstawę wymiaru składek), w celu opłacania jak najniższych składek. Nowelizacja zakłada, że każda z tych działalności będzie bowiem stanowiła odrębny tytuł do ubezpieczenia w ZUS. Będzie można też odprowadzać dobrowolnie pełne składki z obu tych działalności. Czyli inaczej niż teraz, gdy Przedsiębiorca wybiera jedną z nich jako podstawę do ubezpieczenia w ZUS.



W praktyce oznacza to, że osoba wykonująca pracę nakładczą, prowadząca jednocześnie pozarolniczą działalność gospodarczą podlega obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu i rentowym z tytułu tej działalności, jeżeli z tytułu wykonywania pracy nakładczej podstawa wymiaru składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe jest niższa od obowiązującej tę osobę najniższej podstawy wymiaru składek dla osób prowadzących pozarolniczą działalność (60% przeciętnego wynagrodzenia w wysokości ustalanej dotychczas raz na kwartał). Osoba taka może jednak dobrowolnie, na swój wniosek, być objęta ubezpieczeniami emerytalnym i rentowymi również z tytułu pracy nakładczej.



Działalność gospodarcza i praca nakładcza - Nieuczciwe praktyki



Większość osób prowadzących działalność gospodarczą płaci jeszcze składki obliczone od co najmniej 60% przeciętnego wynagrodzenia, obecnie ok. 800 zł miesięcznie. Chałupnicy zaś, którzy zajmują się pracą w domu (np. składanie długopisów lub rozsyłanie ulotek reklamowych dostarczonych przez nakładcę), płacą jedynie składkę na obowiązkowe ubezpieczenie zdrowotne, zaś składki ZUS na ubezpieczenie społeczne zostają odprowadzane z ich miesięcznego wynagrodzenia przez Pracodawcę.



Pragniemy tu jednak wyraźnie zwrócić uwagę na to, iż Przedsiębiorca, NIE POWINIEN zawierać umowy o pracę nakładczą tylko po to, aby wykorzystać zbieg tytułów do ubezpieczenia ubezpieczeń i w konsekwencji wejść na niski ZUS! Mimo, iż fakt uzyskania niskiego ZUS -u wynika z zawartej umowy o pracę nakładczą to nie jest to powodem jej podpisania. Należy wystrzegać się sytuacji, kiedy Przedsiębiorca specjalnie i z pełną świadomością doprowadza do zawarcia umowy o pracę nakładczą jedynie po to, by uzyskać niskie składki na ZUS a samej umowy w ogóle nie zamierza realizować. Celowość zawarcia wówczas takiej umowy może budzić wątpliwości z punktu widzenia ZUS -u i obarczone jest to wówczas ryzykiem jej weryfikacji, kontroli i ustalenia, czy aby nie doszło do jej zawarcia dla pozoru celem skorzystania z opcji, gdzie priorytetowa jest preferencyjna składka ZUS. Jeżeli ZUS wykaże pozorność takiej umowy, jest uprawniony do jej podważenia i unieważnienia. Bardzo ważne jest zatem, aby Przedsiębiorca świadomie i jasno określił sobie cel jej zawarcia i po jej podpisaniu, sumiennie ją realizował. Stanowi ona bowiem źródło dochodu Pracownika!



Właśnie brak realizacji umów o pracę nakładczą przez niektórych Przedsiębiorców był jednym z powodów wprowadzonej nowelizacji w przepisach.



Twoja Firma i obecne składki ZUS

Nie ulega wątpliwości, że prowadząc własny biznes z pewnością oprócz satysfakcji jakie on przynosi, negatywne skojarzenia ciągle budzą koszty, z którymi musi pogodzić się każdy Przedsiębiorca. Niestety są jednak koszty, które należy regularnie ponosić, aby nie rezygnować z prowadzenia swojej firmy. Legalne działania Przedsiębiorców zmierzające do płacenia niższych składek to rzecz naturalna. Prawidłowa optymalizacja kosztów ZUS, stanowi właściwe planowanie opłacania wymaganych składek ZUS i polega nie tylko na zmniejszeniu ich wysokości, ale także np. na redukcję ciężarów administracyjnych związanych z ich rozliczeniem.



Nie ulega ponadto wątpliwości, że praca nakładcza stwarzała Przedsiębiorstwom możliwości znaczących oszczędności w prowadzonej działalności gospodarczej. Optymalizacja składek ZUS umożliwiała Przedsiębiorcom wykorzystanie zaoszczędzonych pieniędzy w sposób bardziej praktyczny (rozwój własnego biznesu) oraz perspektywiczny (z myślą wyłącznie o własnej emeryturze). Tak się już składa, że Przedsiębiorcy wolą wykorzystywać zaoszczędzone - w legalnej optymalizacji ZUS - pieniądze i inwestować, lokować bądź po prostu odkładać wolne środki finansowe wyłącznie na przyszłą emeryturę, niż zasilać borykający się w długach i grożący niewypłacalnością Zakład Ubezpieczeń Społecznych.



Praca nakładcza – zmiana przepisów

Cóż, już od 1 marca 2009 r. praca nakładcza jako sposób na oszczędność zniknie. Zmiana bowiem – według Ustawy - wchodzi w życie z pierwszym dniem miesiąca kalendarzowego następującego po upływie 30 dni od dnia ogłoszenia w Dzienniku Ustaw. A ponieważ niniejsza Ustawa została ogłoszona w Dzienniku Ustaw z dnia 21.01.2009 r. Nr 8, poz. 38, nowe przepisy będą obowiązywały od 1 marca br.



Zielone światło dla Przedsiębiorców

Dostrzegając jednak potrzebę rynku i ogromne zainteresowanie oraz wychodząc na przeciw rosnącym wymaganiom Przedsiębiorców, już blisko rok temu zostało opracowane przez jedną z Firm zupełnie nowe, niezależne i w pełni legalne rozwiązania dające każdemu Przedsiębiorcy możliwość pełnej, bezpiecznej i skutecznej optymalizacji comiesięcznych kosztów ZUS w swojej firmie, jak też optymalizacji podatku dochodowego oraz comiesięcznych kosztów dodatkowych.

Pewne jest, że rozwiązanie to będzie charakteryzowało się dłuższą „żywotnością” oraz większym bezpieczeństwem. Nikt jednak w obecnej chwili nie chce zdradzić szczegółów.





Zgoda na publikację bez zmiany linków - BEZWZGLĘDNIE!






--

Marta Nowostawska - portal www.maly-zus.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

czwartek, 21 maja 2009

kredyt mieszkaniowy


© Aaron Kohr - Fotolia.com

Jak wybrać najtańszy kredyt mieszkaniowy.
autorem artykułu jest Krzysztof Saniak
Jeżeli stajesz przed decyzją o zakupie swojego pierwszego, wymarzonego mieszkania to z pewnością czujesz się troszkę zagubiony. Jest to czas w którym podejmujesz wiele trudnych decyzji, które zaważą na najbliższych latach Twojego życia. Wybór odpowiedniej lokalizacji, wybór pomiędzy nowym mieszkaniem a używanym, oszacowanie kosztów późniejszego wykończenia mieszkania, oszacowanie kosztów czynszu itp. może przyprawić o zawrót głowy. Niejednokrotnie chciałby się aby to ktoś zadecydował za nas.
W tym całym zamieszaniu pojawia się jeszcze kwestia finansowania inwestycji. Zakładając, że nie należysz do tych szczęśliwców, którzy mają całe potrzebne pieniądze na zakup mieszkania czy domu, pojawia się kwestia związania się z jakimś bankiem za pomocą kredytu hipotecznego. W szeregu przepisów, praw, umów i opłat często nie potrafimy zdecydować, jaki kredyt będzie najodpowiedniejszy dla nas.
Wybór oferty zależy w dużym stopniu od naszych oczekiwań oraz potrzeb. Tak jak wszędzie, nie istnieje jedna dobra oferta kredytu dla każdego. Należy wziąć pod uwagę, czy posiadamy wkład własny, walutę w jakiej chcemy zaciągnąć kredyt, okres w jakim chcemy go spłacać, oraz czy bierzemy pod uwagę wcześniejszą spłatę kredytu. Najprościej spisać sobie wszystkie nasze wymagania odnośnie kredytu i od razu odrzucać oferty, które nie spełniają tych uznanych przez nas za krytyczne. W tym celu warto zapoznać się z tabelą opłat i prowizji banku, oraz umową kredytową. Tabela powinna być dostępna na stronie banku, natomiast o umowę można bank poprosić. Co więcej – nie wiąże się to z jakąkolwiek deklaracją z naszej strony, a bank powinien bez problemu taką umowę nam przekazać. Warto także zapoznać się dokładnie z regulaminem banku.
W przypadku kredytów walutowych, należy zwrócić uwagę na tabelę kursów, czy występują duże różnice między kursem kupna i sprzedaży oraz na jakiej podstawie bank je ustala, jak jest aktualny i historyczny kurs waluty, jakie są marże za udzielenie kredytu w walucie oraz czy jest możliwość spłaty kredyty w danej walucie. Jeżeli zamierzamy kupić mieszkanie u dewelopera i kredyt będzie wypłacany w transzach, należy uważać na to aby przy ostatniej transzy nie zabrakło nam pieniędzy. Jeżeli wartość waluty w stosunku do złotego spadnie, może się okazać, że przewidziana w umowie wartość w waluty, nie pokrywa raty z złotych, a dodatkowe pieniądze będziemy musieli dopłacić z własnej kieszeni.
Jeszcze inną rzeczą, na którą warto zwrócić uwagę są wymagane zabezpieczenia oraz inne opłaty. Niejednokrotnie okazuje się, że oprócz hipoteki konieczna będzie cesja z polisy na życie lub dodatkowe ubezpieczenia na życie, na nieruchomość itp.
Aby być całkowicie pewnym, że wybraliśmy odpowiedni kredyt, możemy porozmawiać o tym bezpośrednio z bankiem lub doradcą finansowym, by skonfrontować swoją wizję. Warto także negocjować warunki kredyty z bankiem. Tutaj na specjalne traktowanie mogą liczyć osoby o dużych dochodach, zaciągające duże kredyty oraz stali klienci banku. Tutaj dużo większe możliwości mają doradcy finansowi, którzy negocjują w imieniu kilkuset osób, tak wiec bank jest dużo bardziej chętny do współpracy.
Z ofertami kilkunastu banków oraz doradców finansowych możesz zapoznać się tutaj. Możesz także poprosić o kontakt banku lub doradcy za pomocą formularzy, które znajdują się na stronie. Doradca oddzwoni i umówi się z Tobą na spotkanie, gdzie przedstawi Ci kilka propozycji. Ostateczna decyzja należy jednak do Ciebie.
Jeżeli wybierzemy kredyt, który okaże się niewłaściwy, albo będziemy chcieli obniżyć miesięczną ratę, to warto zastanowić się nad kredytem konsolidacyjnym. Jest to nowy kredyt, niejednokrotnie na dużo lepszych warunkach, który zaciągniemy na potrzebę spłaty starego kredytu. Czasami warto skorzystać z takiej możliwości, jeżeli warunki faktycznie będą korzystniejsze, albo będziemy chcieli wydłużyć okres finansowania kredytu.
Na co zwrócić uwagę w umowie kredytowej z bankiem?
Podstawową rzeczą jest realny koszt kredytu. Jest to koszt jaki poniesiemy za przygotowanie wszystkich potrzebnych formalności. Warto jest także zadbać o to, aby wcześniejsza spłata czy przewalutowanie, były bezkosztowe. Należy także zwrócić uwagę, czy bank oferuję wakacje kredytowe, karencję spłaty, dostarczenia jakich dokumentów od nas wymaga, czy konieczne jest potwierdzenie uzyskiwanych przez nas dochodów.
Warto także sprawdzić, jak będzie zmieniało się oprocentowanie kredytu, od czego będzie zależała ta zmiana i w jakich terminach będzie występowała. Należy zdawać sobie sprawę, że kredyt hipoteczny jest najczęściej zaciągany na 30-40 lat, w ciągu których inflacja będzie zarówno maleć jak i wzrastać. Należy więc wziąć pod uwagę, aby rekalkulacja rat i oprocentowania odbywała się także w sytuacji, kiedy inflacja spada, nie tylko wtedy gdy rośnie. Należy także zwrócić uwagę w jaki sposób są tworzone raty oraz jak duży procent stanowią odsetki, a jak duży kapitał.
Warto także pokusić się o wyliczenie rzeczywistego oprocentowania kredytu. Możemy wtedy przekonać się o kosztach kredytu wyrażonego roczną stopą procentową, z uwzględnieniem nie tylko odsetek, ale także różnego rodzaju opłat. Problemem jest to, że rzeczywiste oprocentowanie kredytu będziemy w stanie obliczyć dla danej kwoty kredytu i danych warunków oprocentowania. O takie wyliczenia możemy także poprosić doradcy finansowego.
Jeżeli kupujemy mieszkanie pochodzące z rynku pierwotnego, warto zainteresować się czy bank przeleje pieniądze na konto dewelopera w jednej transzy, czy będzie ich kilka. Co istnieje wyżej wspominane ryzyko kursowe, w przypadku kredytów w obcej walucie, natomiast i tak jest ono mniejsze niż ryzyko przedłużenia się lub nieukończenia inwestycji.
W umowie warto także zawrzeć korzystny dla klienta sposób rozstrzygnięcia sytuacji, w której przedłuża się czas wpisu hipoteki banku do księgi wieczystej naszego mieszkania. Szczególnie w przypadku zakupu z rynku pierwotnego, sądy ksiąg wieczystych nagminnie przedłużają tą czynność w nieskończoność. Wówczas bank może poprosić o kolejne zabezpieczenia w postaci żyranta lub wykupu dodatkowego ubezpieczenia, a to oznacza dodatkowe opłaty. W najgorszej sytuacji bank może nawet zażądać natychmiastowej spłaty kredytu.
Jakie są dodatkowe koszty nabycia nieruchomości.
Koszt zakupu mieszkania czy domu, to nie tylko koszty związane z kredytem oraz wnioskiem kredytowym. Przyszły właściciel powinien pamiętać o innych kosztach, które będzie zmuszony ponieść. Analizując koszty – zarówno te bezpośrednio na potrzeby kredytu jak i dodatkowe należy pamiętać o:
• opłata za rozpatrzenie wniosku – obecnie coraz rzadziej spotykana, może jednak pojawić się w niektórych bankach
• prowizja za przyznanie kredytu - jej wysokość jest różna, natomiast nie powinna przekroczyć 2 proc. Tutaj mamy szczególnie duży zakres negocjacyjny, a doradcy finansowi często potrafią znaleźć dla nas kredyt bez prowizji.

• ubezpieczenie spłaty kredytu do czasu ustanowienia hipoteki albo ubezpieczenie od utraty pracy przez pierwszy lata spłaty kredytu . Wysokość to zazwyczaj ok. 1 proc. kwoty kredytu rocznie.
• koszt wyceny nieruchomości przez rzeczoznawcę w przypadku, gdy nabywamy nieruchomość na rynku wtórnym, wysokość tej opłaty wacha się od kilkuset złotych do 2 tys.
Ubezpieczenie nieruchomości – w zależności od kwoty ubezpieczenia.
• Prowizja pośrednika przy zakupie nieruchomości za pośrednictwem agencji nieruchomości. W zależności od pośrednika, waha się ona od 0,5 proc. do 5 proc. wartości transakcji.
• Spisanie aktu notarialnego – jest to dość duży wydatek, o którym kupujący często zapominają. Koszt aktu notarialnego zależy od wartości nieruchomości i jest regulowany przez Ministerstwo Sprawiedliwości. Dla nieruchomości, których wartość wynosi pomiędzy 60 tys. zł a 1 mln zł, wówczas taksa notarialna wyniesie 1,1 tys. zł + 0,5 proc. od nadwyżki powyżej 60 tys. zł. Dodatkowo mogą dojść opłaty związane ze sporządzeniem umowy przedwstępnej sprzedaży lub umowy przeniesienia własności nieruchomości.
• Opłaty sądowe do kolejny wydatek. W skład tych opłat wchodzi założenie księgi wieczystej dla nieruchomości i ustanowienie hipoteki banku w wysokość, uzależnionej od wartości nieruchomości. W przypadku zakupu nowego domu lub mieszkania hipoteka ustanawiana jest bezpłatnie.
• Należy także zapłacić podatek od czynności cywilno-prawnej w urzędzie skarbowym. W przypadku hipoteki zwykłej jest to 0,1 proc. kwoty zabezpieczonej wierzytelności (zazwyczaj ok 150 proc. wartości kredytu), przy hipotece kaucyjnej - 19 zł.
Raty równe czy malejące?
Najczęściej banki oferują dwa rodzaje kredytów hipotecznych – z malejącymi ratami oraz z ratami równymi. Niezależnie jednak od rodzaju, rata kredytu hipotecznego składa się z dwóch części: kapitału i odsetek. Część kapitałowa oznacza pieniądze, które faktycznie pożyczyliśmy od banku. Część odsetkowa to opłata pobierana przez bank za skredytowanie nam kapitału. Różnica w ratach malejących i równych zależy od sposobu skonstruowania rat. W przypadku rat malejących, bank wylicza wysokość części kapitałowej, dzieląc kwotę kredytu przez liczbę miesięcy, na które zaciągnięte jest zobowiązanie. Następnie obliczane są odsetki i doliczane do kapitału. W przypadku rat równych, odsetki są naliczane na cały okres kredytowania, dodawane są do kapitału i dzielone przez okres spłaty. Na początku główną część raty stanowią odsetki, które spłacane są jakby na początku. Pod koniec spłacamy główne kapitał.
Jaką więc opcję wybrać? Zależy to przede wszystkim od zasobności naszego portfela oraz naszego podejścia. Przy ratach malejących dynamicznie i równomiernie spłacamy kapitał, co powoduje, że odsetki z czasem maleją. Co więcej, wcześniejsza spłata części kapitału skutkuje zmniejszeniem się odsetek. W przypadku rat równych, spłacamy przez cały okres kredytowania jedną, równą ratę, która na początku (pierwsze 4-5 lat) jest niższa od rat malejących. Jako, że odsetki są naliczane na samym początku okresu kredytowania, w rezultacie jednak płacimy więcej niż przy ratach malejących.
Waluta kredytu
Większość aktualnie zaciągniętych kredytów mieszkaniowych, była zaciągana we franku szwajcarskim. Charakteryzowały się one dużo niższym oprocentowaniem, niż w przypadku kredytów w złotówkach oraz stabilnym kursem franka szwajcarskiego. Niestety, w czasie kryzysu okazało się jak duże znaczenie ma ryzyko kursowe. W skutek osłabienia się polskiej waluty, raty kredytów znacznie wzrosły i dorównywały, a nawet przekraczały raty kredytów zaciągniętych z PLN, a wartość kredytów w polskiej walucie rosła mimo systematycznego jego spłacania. Łatwo jednak wyobrazić sobie odwrotną sytuację, czyli umacniający się złoty i znaczny spadek wartości kredytu. Taka sytuacja miała miejsce w przypadku kredytów zaciągniętych w 2000-2001 roku w dolarach amerykańskich. Ich wartość zmniejszyła się o jedną trzecią.
Generalna zasada jest następująca – należy korzystać z kredytów walutowych, w przypadku słabego złotego i wysokiego kursu tych walut. Trudno jednak jednoznacznie przewidzieć co będzie się działo w przeciągu najbliższych kilku lat. Jeżeli więc zamierzamy kredyt szybko spłacić, to nie warto ryzykować, że kurs waluty mocno wzrośnie i na tym stracimy. Dodatkowo oprocentowanie kredytów w PLN będzie stopniowo maleć wraz z przybliżeniem się terminu zmiany naszej waluty na euro.
Należy także wziąć pod uwagę różnicę w marży przy udzielaniu kredytów w walucie, gdzie jest ona zazwyczaj wyższa. Na ich korzyść przemawia dużo niższe oprocentowanie.
Najpopularniejszą walutą obcą, dla kredytów hipotecznych jest frank szwajcarski. Przede wszystkim dlatego, że wahania kursu franka w stosunku do złotego, były najstabilniejsze i w dłuższej perspektywie wydaje się, że tak pozostanie.
Na co zwrócić uwagę?
Na większe problemy klienci mają ze zrozumieniem umowy kredytowej, regulaminu oraz tabeli opłat. Najczęściej wiąże się to z nie zwracaniem uwagi na szczegóły zawarte np. w ofercie promocyjnej. Dotyczy to zwłaszcza oprocentowania, które obowiązuje tylko przez rok, a w kolejnych latach jego wartość wzrasta o kilka punktów procentowych. Warto zawsze dokładnie dopytać o wszystkie niejasne kwestie, oraz upewnić się co do dobrego zrozumienia rzeczy, które wydają się nam zrozumiałe. Warto więc poprosić o wydruk symulacji spłaty kredytu bank lub doradcę finansowego. Możemy w ten sposób zaoszczędzić sobie sporo pieniędzy, późniejszych rozczarowań oraz zdrowia.
Zawsze warto brać także pod uwagę możliwość wcześniejszej spłaty kredytu. Biorąc kredyt na 30 lat, oddajemy bankowi w formie odsetek drugie tyle co pożyczony kapitał. Wcześniejsza spłata na pewno pozwoli nam sporo zaoszczędzić oraz ulży naszemu budżetowi.

--
Finansowe ABC


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

poniedziałek, 18 maja 2009

zarabianie zarabianie zarabianie

Dowiedz się w końcu, jak robić pieniądze.

autorem artykułu jest Wioletta Sikora




Ludzie, którym się lepiej wiedzie nie są wcale lepsi od całej reszty. Nikt nie jest mądrzejszy, ani lepszy od Ciebie. Jeżeli naśladujemy innych ludzi sukcesu, w końcu dojdziemy do podobnych rezultatów. Większość ludzi tylko wciąż marzy o pieniądzach. Snując wizję swojego wyimaginowanego bogactwa.

Co tak naprawdę oznacza pojęcie „ robić pieniądze”? Nikt przy zdrowych zmysłach nie potraktuje tego dosłownie. Lecz, czy generowanie wysokich zysków z jakiejkolwiek działalności nie oznacza, że tak naprawdę robimy pieniądze?



Pieniądze wymyślili bogaci. Nie pracowali za nie. Rzeczywiste robienie, tworzenie pieniądza istniejącego w formie fizycznej jest legalne w przypadku państwa i banków, ale nie, gdy podejmuje się tego zwykły człowiek. Wówczas byłoby to fałszerstwo i podrabianie. Istnieją legalne i nielegalne sposoby robienia pieniędzy.

Iluzja realności pieniędzy jest utrzymywana w myślach miliardów ludzi wyłącznie z powodu strachu i chciwości. Tak naprawdę pieniądze są robione.



Kultura i społeczeństwo ukształtowało w nas przekonanie, że pieniądze są źródłem wszelkiego zła. To zmusza do wyuczenia się profesji, abyśmy mogli pracować za pieniądze, ale nie uczy, jak pieniądze mają pracować dla nas.

Nauczyło też nas nie przejmować się naszą finansową przyszłością, gdyż nasza firma lub państwo zaopiekuje się nami, gdy zakończymy okres aktywności zawodowej. Czy wierzysz w to, że firma, w której pracujesz lub rząd, który wybrałeś będą naprawdę o Ciebie dbać i się Tobą opiekować? Nie dostaniesz od nich niczego, czego wcześniej by Ci nie zabrali.



Pieniądze są przejawem siły i władzy. Tym jednak, co zawiera więcej siły, jest finansowa edukacja. Pieniądze przychodzą i odchodzą, ale jeśli posiadamy wiedzę o tym, jak pracują pieniądze, mamy nad nimi władzę i możemy zacząć budować bogactwo.

Życie pcha nas wszystkich to tu, to tam. Jedni poddają się. Inni walczą. Jeżeli jesteś osobą, która nie ma odwagi, po prostu poddajesz się za każdym razem, gdy życie cię opycha.

Większość ludzi nie uzmysławia sobie tego, że w życiu nie chodzi o to, ile pieniędzy się robi, tylko o to, ile się ich zachowa. Inwestowanie, robienie pieniędzy, a następnie ich utrata świadczy o małym ego ludzkiego umysłu.



Większa ilość pieniędzy rzadko rozwiązuje problemy finansowe ludzi, którzy je posiadają. Prawdziwą sztuką jest sposób wydawania pieniędzy. Nawyk wydawania pieniędzy przyczynia się do szukania większych dochodów, które ponownie są trwonione w taki sam bezmyślny sposób. Ludzie złapani w pułapkę "wyścigu szczurów", pracują więcej i ciężej, płacą wyższe podatki, zaciągają kolejne kredyty i pogrążają się w jeszcze większym strachu przed utratą pracy. Bo przecież bez niej nie będą w stanie zachować dotychczasowy poziomu życia. Praca stanowi dla nich jedyne źródło dochodu. Bez niej wpadają w panikę, nie są w stanie spłacać kolejnych kredytów, nabywać kolejnych pasywów. Nie są świadomi, że wpadli w błędne koło w którym będą się kręcić aż do późnej starości.





Musimy znać różnicę pomiędzy aktywami i pasywami oraz kupować aktywa. Jeśli chcemy być bogaci, to jest wszystko, co trzeba wiedzieć. To jest pierwsza i jedyna reguła.



Aktywa są czymś takim, co wkłada pieniądze do mojej kieszeni.

Pasywa są czymś takim, co wyjmuje pieniądze z mojej kieszeni.



Wyróżniamy trzy rodzaje aktywów:



1. PAPIERY WARTOŚCIOWE

Zaliczamy do nich akcje, obligacje, certyfikaty inwestycyjne, polisy ubezpieczeniowe.

Generują przychód z portfela inwestycji.

2. NIERUCHOMOŚCI

Budynki mieszkalne, w których mieszkają inni (a nie Ty) oraz nieruchomości użytkowe.

Generują przychód pasywny.

3. BIZNESY

Generują przychód pasywny.



Pierwszą zasadą zdobycia bogactwa jest prowadzić własny biznes. Nigdy się nie wzbogacisz, pracując dla kogoś innego.

Zapewniasz sobie nadwyżkę przepływu pieniężnego. Aby coś miało wartość, musi istnieć znacznie więcej osób poza tobą, które pragną to mieć. Swojego etatu w pracy nie możesz sprzedać, ale dobrze prosperujący biznes –zawsze. Jeśli pracujesz dla jakiejś firmy, po godzinach zajmij się dodatkowym, własnym biznesem. Pracując na etacie staraj się zakumulować taką sumę pieniędzy, aby wystarczyła na nowe inwestycje, które zaczną przynosić zyski. Ostatecznie pozwoli to wyrwać się z pułapki bycia pracownikiem i utrzymywać się tylko z własnych działalności.



Podstawowa wiedza o finansach dotyczy zagadnień z rachunkowości, dokładność liczenia jest niezbędna, jeśli obracamy pieniędzmi. Inwestowanie- trzeba wiedzieć, kiedy zacząć i kiedy przestać. Analiza trendów, dobór odpowiedniej strategii. Rozumienie rynku, reagowanie na pojawiający się popyt, sugerowanie podaży. Popyt i podaż kreują emocje konsumentów.Trzeba analizować rynek i przyglądać mu się, znać aktualne trendy. Zagadnienia prawa, dotyczące podatków, oraz funkcjonowania biznesu.





Jeśli chcesz coś kupić, musisz nauczyć się sprzedawać.



Codziennie coś sprzedajemy. Siebie (swój czas, umiejętności, wiedzę, zaangażowanie) w zwykłej pracy na etacie. Dostajemy za to z góry ustalone wynagrodzenie. Tak naprawdę budujemy biznes komuś innemu, szefowi. Lepszy w takim przypadku jest system wynagradzania prowizyjnego. W pełni odzwierciedla nasze rzeczywiste osiągnięcia i rezultaty. Szukając pracy nie sugeruj się wynagrodzeniem, ale tym, czego możesz się w niej nauczyć. Bycie sprzedawcą dla niektórych jest upokarzające i uwłaczające. Jednak bezpośredni kontakt z klientem uczy nas śmiałości, pewności siebie, pokonujemy strach przed odmową i niepowodzeniem Zamiast zwyczajnej pracy za pieniądze i dla poczucia bezpieczeństwa, należy podjąć się drugiego zajęcia, które nauczy innej umiejętności.

System szkoleń w wielu firmach stwarza okazję do zapoznania się z zasadami marketingu, które potem można wykorzystać we własnym biznesie.



Inwestor



Nieruchomości jako doskonałe źródło inwestycji. Trwałość ich wartości utrzymuje się przez kilka lat na tym samym poziomie. Bywają okresy boomu, stagnacji i kryzysu. Czas kryzysu jest najlepszym momentem na zakupy. Jednak i w innych warunkach można również znaleźć okazje. Nieruchomości są to trwałe dobra materialne posiadające funkcje tworzenia majątku. Można w nie inwestować zarówno na średni okres (zyski ze wzrostu wartości), jak i na długi (przeznaczenie na wynajem). Inwestorzy powinni na tym rynku zainwestować tylko tę część swojego kapitału, z której mogą zrezygnować po zaspokojeniu codziennych potrzeb i po tworzeniu rezerw na nieoczekiwane wydatki. Ryzyko utraty zainwestowanego kapitału jest tu znacznie mniejsze, niż na rynku akcji, ale jego upłynnienie zajmuje dużo więcej czasu. Zakup nieruchomości w celach inwestycyjnych niemal zawsze odbywa się przy wykorzystaniu kredytu.

Jeśli widzisz kilka nieruchomości do sprzedaży złóż oferty na wszystkie, zaniżając cenę. Nigdy nie wiemy, jaka jest "właściwa cena", zanim nie pojawi się ta druga strona, która szuka transakcji. Większość sprzedających chce zbyt dużo. Nie wiesz, jakie odczucia towarzyszą sprzedającemu. Być może jest w sytuacji, kiedy zwyczajnie chce się pozbyć nieruchomości za każdą cenę, bo nie potrafi nią zarządzać, bo ponosi zbyt duże koszty, musi wyjechać, czy spłacić szybko dług. Szukanie, składanie ofert,odrzucanie, negocjowanie i akceptowanie – to części procesu dowolnej działalności życiowej.



Im wcześniej możemy nauczyć siebie i swoich bliskich mistrzowskiego opanowania sztuki robienia pieniędzy, tym lepiej.

Pieniądze to siła. Na nieszczęście, ludzie używają tej siły przeciwko sobie. Jeżeli nasza wiedza o finansach jest niewielka, pieniądze są od nas mądrzejsze i będziemy musieli całe życie zmagać się z tym, jak na nie zapracować. Nasz umysł musi być bystrzejszy niż monety, czy banknoty, wtedy zapanujemy nad nimi i będą nam posłuszne.





Ucz się i naśladuj tych, którym się udało. Pytaj o wskazówki, sugeruj się osiągnięciami najlepszych inwestorów. Nieustannie się dokształcaj z zakresu wiedzy o finansach i inwestowaniu. Wybieraj oferty, analizuj. Naucz się tego, aby to pieniądze ciężko pracowały dla Ciebie, a wtedy Twoje życie będzie łatwiejsze i szczęśliwsze. Pracuj mądrze.



Finansowa wolność to nic innego, jak możliwości

pozwalające dokonać zamiany dochodu z pensji na dochód pasywny.




Jeśli chcesz wiedzieć więcej odwiedź serwis Jak robić pieniądze

--

Jak robić pieniądze

Podświadomość

Dlaczego chcemy, żebyś był bogaty


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

piątek, 15 maja 2009

dług

Jak pozbyć się długu

autorem artykułu jest Krzysztof Saniak




Pozbycie się długu to niemałe wyzwanie, ale nie jest to rzecz nie do osiągnięcia. Może być wykonana jeżeli naprawdę Ci na tym zależy i będziesz wytrwale dążył do celu.



1. Potnij karty.

Zrezygnuj z kart kredytowych oraz niepotrzebnych produktów finansowych, których i tak nie używasz. Co prawda pojawiają się poradniki jak zarobić na kartach kredytowych wykorzystując ich okres bez odsetkowy, natomiast wymaga to dużo samozaparcia i doskonałej kontroli swoich pieniędzy, o ile w ogóle jest możliwe. Karty kredytowe zachęcają do zakupów i wpływają na nasze postrzeganie siebie jako osoby zamożnej. Zastanów się, co myślisz o osobie która w portfelu ma wiele kart kredytowych. Postrzegasz ją jako osobę zamożną, mimo że nie koniecznie musi tak być. Osoba, która jest naprawdę zamożna to taka, która zna wartość pieniądza, oraz zna się na finansach. Taka osoba doskonale kontroluje i planuje swoje wydatki, tak więc nie potrzebuje kart kredytowych. Wystarczy zwykła karta płatnicza, która w przeciwieństwie do kredytowej jest większości banków darmowa.

Jedyny uzasadnienie to podróże do krajów, w których może być problem z obsługą kart płatniczych. Karta kredytowa pozwalaja wtedy na podjęcie pieniędzy lub zapłacenie za produkty i usługi w sytuacji awaryjnej np. kradzieży gotówki.

Podobnie postąp z niepotrzebnymi kontami w bankach. Często za takie konto pobierana jest co miesięczna opłata. Zastanów się czy naprawdę potrzebujesz tylu kont i zrezygnuj z tych z których możesz.



2. Negocjuj z bankami

Pozamykaj wszystkie nieużywane linie kredytowe, tak aby z nich nigdy więcej nie korzystać. Odnośnie kredytów które Ci pozostały – postaraj się wynegocjować niższe oprocentowanie w banku. Jest to szczególnie możliwe, w przypadku kredytów ze stałym oprocentowaniem, jeżeli stopy procentowe znacznie spadły. Także jeżeli faktycznie nie udaje Ci się spłacać kredytów, to bank będzie zainteresowany aby odzyskać jak najwięcej pieniędzy. Jeżeli bank nie będzie chciał pójść Ci na rękę, zastanów się nad kredytem konsolidacyjnym. Uważaj jednak – kredyt konsolidacyjny wyjdzie droższy niż sumy poszczególnych kredytów w końcowym rozrachunku (tzn. zapłacisz więcej odsetek niż w przypadku nie korzystania z kredytu konsolidacyjnego). Jeżeli nie wiesz jak postąpić, spytaj swojego doradcy finansowego albo policz.



3. Używaj odpowiedniego środka płatności

Używaj takiego środka płatności, który pozwala Ci na lepszą kontrolę wydatków i nie powoduję impulsu do kupowania. Wiele osób preferuje płacić gotówką, ponieważ wtedy dokładnie wiedzą ile pieniędzy jeszcze im zostało i lepiej kontrolują wydatki. Płacenie kartą często powoduje, że nie kontrolujemy tego ile wydajemy. Jeżeli należysz jednak do osób, którym gotówka „ucieka z rąk”, spróbuj skorzystać z karty. Nie wszędzie nią zapłacisz, a na rachunku dokładniej sprawdzisz na co wydałeś pieniądze, gdyż będzie tam wyszczególnione miejsce w którym płaciłeś kartą.



4. Zacznij od małego kroku.

Zdecyduje, że będziesz spłacał jeden kredyt na raz i rób to. Zacznij od tego z najwyższym oprocentowaniem i za każdym razem spłacaj troszeczkę więcej niż wynosi rata. Jeżeli to nie jest możliwe, to odkładaj tą część pieniędzy na późniejszą, jednorazową spłatę.



5. Z drugim pójdzie już szybciej…

Po spłaceniu pierwszego kredytu, z drugim pójdzie o wiele szybciej, jeżeli przeniesiesz kwotę rat z pierwszego na spłatę tego kredytu. Osobiście nie zauważysz różnicy (będziesz miał tyle samo pieniędzy co przy spłacaniu także pierwszego kredytu), natomiast szybko zauważysz, jak twój kredyt maleje.



6. I spłać wszystkie kredyty

Po spłaceniu drugiego kredytu, raty z pierwszego i drugiego przenieś na spłacanie trzeciego kredytu. Kontynuuj dopóki nie spłacisz wszystkich swoich kredytów i zadłużeń, a później ciesz się wolnością od długu.



Ostrzeżenia i porady



• Używaj osobistego organizatora finansowego. Pozwoli ci on zidentyfikować i zmienić Twoje nawyki dotyczące wydawania pieniędzy.

• Jeżeli Twoje inwestycje dają 6-10 procentowy zwrot, a zadłużenia są oprocentowane na 17-20 procent, to sprzedaj inwestycje i spłać najpierw swoje długi.

• Skorzystaj z rad doradców finansowych, oraz zapytaj o możliwości spłaty w banku. Pamiętaj jednak, że to Ty podejmujesz decyzję, dlatego przelicz wszystko jeszcze raz sam, zanim zdecydujesz się podjąć jakieś kroki.



Będziesz potrzebował

- Kalkulatora

- Oprogramowania do finansów osobistych








--

Finansowe ABC


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

czwartek, 14 maja 2009

zarabianie na blogu

Sposób na zyskowny blog

autorem artykułu jest J Lasa




Pierwszym i najważniejszym zagadnieniem przy rozpoczęciu pisania bloga, który w przyszłości może przynieść zysk finansowy, jest znalezienie odpowiedniego tematu. Na pewno tym tematem nie będzie, opisywanie np. swoich snów, opisywanie bliżej nieokreślonych osobistych przeżyć, bo takimi wynurzeniami co najwyżej mogą zainteresować się nasi sąsiedzi. Dochodowy blok musi mieć temat, którym zainteresuje się wielu ludzi. Takimi szerokimi tematami na pewno są motoryzacja – każdy interesuje się samochodami czy posiada jakiś pojazd, więc jest potencjonalnym czytelnikiem bloga. Szukajmy więc tematów, którymi interesuje się wielu ludzi. Ja zakładając pierwszego bloga założyłem go na interesujący mnie temat czyli związany ze sztuka, oczywiście sztuką interesuje się niezbyt wielu ludzi więc blog nie odniósł jakiegoś większego odzewu. Następnego bloga założyłem o wakacjach, podróżach i to jest już blog, który daje możliwości dotarcia do szerszego grona internautów, bo przecież każdy interesuje się podróżami, każdy gdzieś był i każdy gdzieś chciałby spędzić wakacje. Na blogu zamieszczam relacje, zdjęcia z moich podróży, a także znalezione informacje o miejscach do których chciałbym się udać. Publikuję własne teksty ale też korzystam z darmowych tekstów zamieszczonych w serwisach typu artelis.



Mając wybrany temat, czas założyć bloga, ja zakładam swoje blogi na blogger.com, dlaczego?

Bo posiada bardzo łatwy interfejs, którego nawet osoba nieobeznania w obsłudze stron internetowych bardzo szybko opanuje. Jednak teksty najlepiej mieć napisane w Wordzie i później je wklejać do bloggera, bo bezpośrednie pisanie jest trochę uciążliwe. Poza tym bardzo łatwo zintegrować na bloggerze reklamy gogle adsense. W tym momencie dotykamy już tematu zarabiania. Wyświetlanie reklam na blogu to jeden z podstawowych sposobów zarabiania. Po umieszczeniu kilkudziesięciu postów na naszym blogu możemy spróbować zapisac się do programu gogle adsense, jeżeli nasz blog zostanie pozytywnie zweryfikowany zostaniemy przyjęci do programu i na naszym blogu możemy wyświetlać reklamy. Przykładowy blog z wyświetlającymi się reklamami można zobaczyć tutaj.



Mając napisane teksty, dobrze byłoby pomyśleć o jakiś ilustracjach do naszych tekstów, oczywiście możemy zamieszczać swoje własne zdjęcia cyfrowe, ale niekiedy mamy taki temat artykułu, do którego nie posiadamy ilustracji oczywiście korzystanie z cudzych zdjęć jest zabronione i lepiej jeśli myślimy poważnie o naszym blogu nie zamieszczać takich niewiadomego pochodzenia fotek. Najlepszym w takim przypadku jest serwis, który oferuje oryginalne zdjęcia w przystępnej cenie lub za darmo. Rejestrując się na przykład w serwisie fotolia możemy codziennie darmowo pobierać interesujące nas zdjęcia, lub już w cenie 3zł kupić jakieś wyjątkowe i bardzo oryginalne zdjęcie.



Gdy tak stworzomy bloga, musimy teraz go jeszcze wzbogacić o kolejne źródło dochodu jakim może być udział w programie partnerskim. Programów partnerskich jest mnóstwo i znajdziemy jakiś do prawie każdej tematyki naszego bloga. Najłatwiej jest wybrać jakiś program ofrujący np. książki, czy wydawnictwa elektroniczne, bo zawsze łatwo jest znaleźć wydawnictwa odpowiadające tematyce blogu. Oto kilka przykładów takich wydawnictw:

Ebooki, eprasa, audiobooki

Wydawnictwa te posiadają bardzo ciekawie zaprojektowane banery reklamowe swych produktów, wystarczy wkleić kod banera na naszego bloga aby oferta była widoczna.



Po wykonaniu bloga możemy się zająć promocją czyli popularyzacją wśród internautów. Jak to robić? Najlepiej zacząć od wpisów do katalogów, których jest mnóstwo, będzie nas to kosztowało trochę czasu, bo nie należy więcej niż dziesięć wpisów dodawać, aby wyszukiwarka nie potraktowała naszego bloga jako spam. Możemy także reklamować naszego bloga na forach, na innych blogach o podobnej tematyce wpisując komentarze z linkiem do naszego bloga. Tak więc stworzenie zarabiającego bloga nie jest trudne ale wymaga systematycznej pracy. Blogerzy, którzy zarabiają na blogach, od kilkuset do kilku tysięcy złotych poświęcają zwykle kilka godzin dziennie swoim blogom, większość z nich twierdzi że prawdziwe pieniądze zaczęły się pojawiać dopiero po kilku latach intensywnego blogowania na kilkunastu czy kilkudziesięciu swoich blogach. Tak więc z pozoru łatwy zarobek może nas kosztować mnóstwo czasu spędzonego przed komputerem, ale dlaczego nie spróbować tej formy dodatkowych dochodów w czasie wolnym?








--

Strona gdzie zarobisz


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

środa, 13 maja 2009

lokaty walutowe

Opłacalność lokat walutowych

autorem artykułu jest Krzysztof Krzysztofowicz
Lokata to zdecydowanie najbardziej popularna wśród Polaków forma przechowywania oszczędności. Wielu z nas nie monitoruje rynku i nie szuka lepiej oprocentowanych ofert. Lokata swoją dużą popularność zawdzięcza prostocie konstrukcji i ryzyku ograniczonemu praktycznie do zera. Wpłacamy pieniądze do banku np. na rok i po określonym czasie możemy je wypłacić z wcześniej określonym zyskiem, bez możliwości straty naszego kapitału (oczywiście pomijając sytuacje ekstremalne, np. bankructwo banku i ulokowanie w nim kwoty wyższej, niż gwarantowana przez Bankowy Fundusz Gwarancyjny). Oczywiście jest to duże uproszczenie, gdyż zawsze powinniśmy porównać zysk z lokaty z zyskami z innych instrumentów finansowych lub z poziomem inflacji.
Na rynku finansowym istnieje wiele różnego rodzaju lokat. Główne czynniki odróżniające poszczególne lokaty to wysokość i typ oprocentowania (stałe, zmienne), długość trwania danej lokaty oraz waluta lokaty. Trudno przeprowadzić obiektywne porównanie lokat, ponieważ w zależności od wymagań danego klienta różne czynniki mogą mieć decydujące znaczenie w wyborze lokaty.
W tym artykule postaramy się Państwu przybliżyć, czym jest lokata walutowa i jak wygląda jej opłacalność w chwili obecnej. Różnica pomiędzy lokatą walutową, a lokatą w krajowej walucie jest taka, że dla lokaty walutowej jej opłacalność nie zależy tylko od oprocentowania lokaty (jak w przypadku lokaty w złotówkach), ale również od wahania kursu złotówki względem waluty, w której zdecydowaliśmy się założyć naszą lokatę. Lokaty walutowe wiążą się więc z pewnym ryzykiem, ponieważ jeśli waluta w jakiej zdecydowaliśmy się ulokować nasze oszczędności straci na wartości, nasze środki przetrzymywane na lokacie w przeliczeniu na złotówki również będą mniejsze. Jeśli jednak nastąpi spadek wartości złotego, czyli podniesie się kurs waluty, w której założyliśmy naszą lokatę, oprócz oprocentowania zapisanego w umowie możemy się spodziewać zysku, który jest adekwatny do zmiany kursu określonej waluty.
Przy lokatach walutowych ważne jest też to, czy pieniądze w danej walucie fizycznie wpłacamy do banku, czy po prostu nasze złotówki są w chwili założenia lokaty przeliczane na daną walutę po kursie ustalanym przez bank (który zazwyczaj jest mniej korzystny dla klienta, niż kurs kantorowy). Jak widać z wahań kursów złotówki w ostatnich kilku miesiącach, lokaty walutowe są produktem finansowym przeznaczonym dla osób, które powinny posiadać chociaż podstawową wiedzę na temat finansów. Są one opłacalne wtedy, gdy spodziewany wzrost kursu danej waluty ma rzeczywiście miejsce. W przeciwnym razie, gdy kursy waluty, w której założyliśmy naszą lokatę, będą spadać, może się okazać iż nasze oszczędności zostaną znacznie uszczuplone. Właśnie teraz, gdy gospodarki wielu krajów przechodzą większy lub mniejszy kryzys finansowy, trudno przewidzieć jak będą się zachowywały kursy walut w przyszłości. W łatwy sposób można zarówno stracić, jak i zarobić dość duża sumę pieniędzy.
Jeśli jednak inwestycje w lokaty walutowe opieramy wyłącznie na naszym szczęściu, a nie na wiedzy i umiejętnościach z dziedziny finansów, możemy być niemile zaskoczeni wyciągiem z banku o stanie naszej lokaty. Duża zmienność stanu gospodarki wielu dużych i bogatych krajów sprawia, iż nawet specjaliści od inwestowania czy brokerzy walutowi mają problemy z prognozowaniem kursu walut. Jeśli jednak uda nam się utworzyć lokatę w walucie, której kurs wzrośnie podczas trwania lokaty, nasze zyski będą zdecydowanie większe niż te na lokacie w złotówkach. Przed wyborem lokaty powinniśmy się dogłębnie zastanowić nad naszą wiedzą na temat finansów oraz sytuacją panującą obecnie w gospodarce. Dużo artykułów na temat inwestowania i finansów można znaleźć wchodząc na portal finansowy Ocenbank.pl Zawsze będą jednak dwie grupy klientów, z których jedni będą w stanie zaryzykować dość dużo swoich oszczędności, aby później móc cieszyć się wysokimi zyskami, inni natomiast niezależnie od stopnia ryzyka i ewentualnych zysków wolą zadowolić się niewielkim, jednak pewnym zyskiem na lokacie w złotówkach.

--
Kredyty, lokaty, rachunki osobiste - poradniki, artykuły, porady


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

poniedziałek, 11 maja 2009

lokaty

Lokaty terminowe – jak wybrać dobrą lokatę?
autorem artykułu jest Tomasz Bar
Lokaty terminowe to z całą pewnością najprostsze formy lokowania wolnych środków finansowych. Ogólne zasady jak funkcjonuje lokata terminowa zna niemal każdy. Początek lat 90-tych zapoczątkował rozwój rynku lokat terminowych i sprawił, iż obecnie mamy ich różne rodzaje. Dlatego warto znać podstawowe informacje na ich temat, tak aby potrafić samodzielnie określić, która lokata terminowa będzie dla nas najlepsza.
Systematyczny spadek stóp procentowych w okresie styczeń 2005 r. – luty 2006 r. z 6,5% do 4% zmniejszył w znacznym stopniu atrakcyjność lokat. Pomimo tego, jak wynika z danych Związku Banków Polskich, na koniec 2005 r. Polacy posiadali blisko 8 mln lokat terminowych. To ponad 4 razy więcej niż jest posiadaczy jednostek TFI. Co bardziej konserwatywni klienci, chcący jednak pozostać przy tej formie oszczędzania, mogą liczyć na 3-3,5% w skali roku. Porównując ten wynik z wynikami funduszy inwestycyjnych, z których najlepsze dały zarobić ponad 30% (fundusze akcji), lokaty wypadają bardzo słabo.
Jeśli jednak mamy wolną gotówkę i nie chcemy bądź nie potrafimy inwestować poprzez TFI lub na Giełdzie Papierów Wartościowych, możemy się zdecydować na założenie lokaty.
Generalnie lokaty możemy podzielić według:
1. Okresu ich trwania.
Najpopularniejsze są lokaty: miesięczna, kwartalna, półroczna i roczna. Występują jednak okresy bardzo krótkie np. 1 tygodniowe lub nawet 1 dniowe tzw. O/N (over night) lub bardzo długie 5-10 letnie.
2. Stopy procentowej:
- stała - stosowana przy krótkich terminach daje pewność, że nie ulegnie zmianie w czasie trwania lokaty,
- zmienna – zależna od zmian stóp procentowych NBP, może ulec zmianie w trakcie trwania lokaty,
- progresywna – oprocentowanie rośnie wraz z kwotą oraz długością lokaty,
Na im dłuższy okres zdeponujemy środki, tym wyższe otrzymamy oprocentowanie. Podobnie jest z kwotą lokaty, im wyższa tym lepsze oprocentowanie możemy otrzymać,
- progowa - choć nie występuje oficjalnie – możemy ją spotkać w niektórych bankach. Zasadę takiego naliczania tego oprocentowania wyjaśnię później.
3. Sposobu naliczania (kapitalizacji) odsetek.
- codziennie (over night), tygodniowo, miesięcznie, kwartalnie...
W ostatnich latach pojawiły się bardzo zaawansowane lokaty, których oprocentowanie może być uzależnione np. od zmian kursów walut (lokaty dwuwalutowe) lub zależne od zmian wartości indeksów giełd światowych.
Lokaty dwuwalutowe to oferta dla klientów posiadających minimum ok. 20 tys. złotych (taki jest wymóg banków) lub ich równowartość w walucie. Zysk z takiej lokaty może być znacznie wyższy niż z klasycznej lokaty, ale musimy być świadomi ryzyka kursowego. Zakładamy lokatę według kursu X, a zamykamy według kursu Y. Od banku otrzymujemy stopę procentową składającą się z dwóch części – stopy procentowej lokaty oraz tzw. premii za podjęte ryzyko. W praktyce oznacza to, że możemy liczyć na dwukrotnie wyższe oprocentowanie niż to tradycyjne na lokacie walutowej.
Gdzie jest zatem ryzyko? Ryzyko tkwi w kursie waluty jaki będzie w dniu jej wygaśnięcia. Jeśli założymy np. roczną lokatę w USD po kursie 3,2 zł, a po roku kurs wyniesie 3 zł, wartość naszych aktywów zmaleje.
W momencie przewalutowania na złotówki dostaniemy mniej niż wpłaciliśmy. Oczywiście dostaniemy uzgodnione odsetki, które będą wyższe niż z tradycyjnej lokaty, to jednak mogą one nie pokryć strat wynikających z niższego kursu dolara. W takiej sytuacji rozwiązaniem jest pozostanie przy dolarach. Innym minusem tego typu lokat są niemiłe dla klienta konsekwencje z tytułu przedterminowego zerwania lokaty. Otrzymamy wówczas jedynie oprocentowanie awista dla danej waluty.
Dotkliwa bessa na Giełdzie Papierów Wartościowych z lat 2000 – 2002 spowodowała znaczny odpływ inwestorów z rynku. Osoby te rozpoczęły poszukiwania innych form lokowania oszczędności. Cieszące się dużym zainteresowaniem papiery emitowane przez Skarb Państwa – obligacje i bony skarbowe w wyniku działań Rady Polityki Pieniężnej (RPP) stały się mniej rentowne. W odpowiedzi na potrzeby klientów instytucje finansowe: banki, fundusze inwestycyjne i towarzystwa ubezpieczeniowe, stworzyły nowy produkt finansowy - lokatę gwarantowaną.
Jej założeniem jest gwarantowana wysokość oprocentowania wraz z możliwością osiągnięcia dodatkowych zysków ze wzrostu cen akcji na giełdach światowych. Od tych ostatnich uzależnione jest, czy inwestor zarobi jedynie gwarantowaną kwotę czy więcej. Lokaty gwarantowane w odróżnieniu od najczęściej spotykanych mają dłuższy okres trwania. Okres lokaty gwarantowanej wynosi zazwyczaj od 2 do 5 lat, a tradycyjnej do 2 lat. Banki uzależniają swoje oprocentowanie lokat od zmian wartości indeksów największych giełd światowych. BZ WBK uzależnił swoje oprocentowanie od zmian FTSE Eurotop 100, Citibank – Dow Jones Global Titans, Kredyt Bank - Dow Jones Eurostoxx 50, Standard & Poor’s 500 i Nikkei 225, Pekao SA natomiast od Standard & Poor’s 500. Pewnym minusem tego typu lokat jest możliwość ich zakładania tylko w ściśle określonych przez bank terminach. Zwykle bank wyznacza okres 2-4 tygodni, podczas których można założyć taką lokatę. Również kwota lokat gwarantowanych jest znacznie wyższa niż tradycyjnych np. 5 tys. zł wobec 500 zł w przypadku klasycznych lokat.
Co warto wiedzieć nim założymy lokatę?
Deponując pieniądze na lokacie należy zwrócić uwagę nie tylko na wysokość oprocentowania, ale również na to, czy jest ono stałe czy zmienne oraz na sposób kapitalizacji odsetek. Generalnie im częstsza kapitalizacja, tym lepiej np. na koniec każdego miesiąca, zamiast na koniec okresu trwania lokaty. Takie rozwiązanie jest o tyle lepsze, że po każdym miesiącu otrzymujemy odsetki, które możemy wypłacić lub dalej lokować. Powstaje w ten sposób procent składany (odsetki dodane do kwoty lokaty procentują dalej).
Istotny jest również fakt, iż przy krótkich okresach lokaty pieniądze są łatwo dostępne. Odrębną kwestią jest sprawdzenie czy oprocentowaniu podlega cała kwota i czy jest ono takie samo dla całej lokaty czy tzw. „progowe”. W praktyce może się okazać, iż rzeczywista stopa procentowa może być niższa niż podaje bank. Niektóre banki stosują taką formę reklamy i podają maksymalną wysokość oprocentowania. Im wyższa jest kwota lokaty, tym wyższe jest oprocentowanie, ale tylko dla danego przedziału – progu kwotowego.
Przykład progowego oprocentowania lokaty
Saldo do 1000 PL
oprocentowanie 0%
od 1001 do 4999,99
oprocentowanie 3 %
od 5000 do 9999.99
oprocentowanie 3,25 %
od 10000 i więcej
oprocentowanie 3,50 %
Taka struktura oprocentowania pokazuje jednoznacznie, że przed założeniem lokaty należy uważnie przyjrzeć się sposobowi naliczania odsetek i nie dać się zwieść ulotkom informacyjnym typu: oprocentowanie aż do 3,5% *- gwiazdka oznacza zazwyczaj maksymalną stopę procentową dla danej lokaty.
Plusy lokat:
- niewielki kapitał potrzebny do otwarcia lokaty np. 1000 zł,- pewny, ściśle określony zysk,
- brak potrzeby śledzenia sytuacji rynkowej i czynników mogących mieć znaczny wpływ na zmianę wartości lokaty.
Minusy lokat:
- zamrożenie kapitału na czas trwania lokaty,
- utrata znacznej części odsetek w przypadku zerwania jej przed terminem,
- stosunkowo niski zysk w porównaniu z innymi bardziej zaawansowanymi formami inwestowania.

--
www.finanseosobiste.pl - praktyczne porady finansowe, informacje o nowościach finansowych

tomaszbar.pl - finanse, gospodarka, polityka, społeczeństwo
Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

środa, 6 maja 2009

Oszczędzanie

Mój sposób na oszczędzanie
autorem artykułu jest Mateusz Burdyński
Sposób na pewno znany tym którzy czytali książki Kiyosakiego. Ja żałuję, że zainteresowałem się jego książkami dopiero 2 miesiące temu, ale tak się złożyło że sam wcześniej wypracowałem sobie sposób opisany w książce Bogaty Ojciec, Biedny Ojciec.
Zasada jest prosta ale przedstawię ją na końcu.
Cała sprawa oszczędzania z mojego punktu widzenia jest bardzo prosta. Polega to na rozdzieleniu pieniędzy które są nam niezbędne do życia od tych które są nadwyżką. Niestety najtrudniej jest nam ocenić te które są niezbędne. Możemy przecież przeżyć miesiąc siedząc w domu. Jadać tylko domowe posiłki które są tańsze niż jedzenie na mieście albo chodzić tylko do barów mlecznych gdzie zupę zjemy już za 2,40 a spaghetti za 4 zł. Można ale czy zawsze trzeba? Moi rówieśnicy zawsze mówią, że po to jest młodość, żeby się wybawić. Sztuka polega na odpowiednim wyważeniu. Większości z nas bardzo trudno jest odmówić sobie tych dobrych rzeczy którymi kuszą nas dookoła. Osobiście bardzo lubię jeść w restauracjach i budkach z fast foodem. Pewnie przez swoje wygodnictwo. Nie jestem singlem więc często obiady kosztują mnie podwójnie ;]. Dopiero kiedy zacząłem sobie spisywać wydatki dostrzegłem że na ten cel uciekła mi 1/3 miesięcznej wypłaty. Mamy tak ze wszystkim. Jeśli chodzi o jedzenie, ubrania czy inne towary mniej lub bardziej potrzebne. W efekcie bardzo dużo pieniędzy przecieka nam przez palce. Im więcej zarabiamy, tym więcej tracimy. Wydaje nam się, że jesteśmy bogatsi ale tak na prawdę prowadzimy tylko życie na wyższym poziomie niż dotychczas. Źle, jeżeli jest to spowodowane tylko chwilowo wyższą pensją lub premią. Do lepszego najłatwiej się przyzwyczaić. Później pensja się zmniejszy albo nie dostaniemy premii i na tydzień przed końcem miesiąca brakuje nam na coś pieniędzy. Dla mnie to zdecydowanie gorsze uczucie niż to, kiedy na tydzień przed końcem okazuje się, że wydałem o 1/3 mniej niż miesiąc wcześniej a do tego spędziłem go ciekawiej niż poprzedni.
Żeby oszczędzanie przynosiło dobre efekty musimy się do tego przyłożyć. To tak jak z dietą i zrzucaniem nadmiernej wagi. Jeśli nie jesteśmy systematyczni i konsekwentni w postanowieniach nie będziemy mieli z tego efektu.
Tak się składa, że wciąż się nie usamodzielniłem do końca i mieszkam przy rodzinie. Dzięki temu wydatki za dach nad głową mi praktycznie odpadają ale za wszystko inne płacę sam. Ponieważ jestem jeszcze w tej komfortowej sytuacji to najlepszy moment na to, żeby zbudować sobie portfel który później będzie w stanie mnie za ten rok czy 2 utrzymać.
Dzięki moim złym przyzwyczajeniom i dobrym gronie znajomych zawsze mam nad czym pracować i na czym oszczędzać.
Jak wspomniałem mam nawyk jedzenia na mieście który dużo mnie kosztował miesięcznie ale udało mi się to poprawić. Zmniejszyłem te wydatki o kilkaset zł miesięcznie dzięki temu że częściej zaglądam do domowej lodówki albo czasem zjem w tanim barze ze świetnym domowym jedzeniem.
Oprócz tego mam znajomych którzy nie wyobrażają sobie tygodnia bez pięciu dni spędzonych w lokalu po to tylko żeby wypić piwo i pogadać w swoim gronie. To z kolei zamieniłem na aktywny sport do którego zawsze namówię kilku kumpli. Bieganie, jazda na rowerze czy basen jest dużo korzystniejszy dla mnie niż siedzenie w zadymionych lokalach i picie piwa 3 razy droższego niż w sklepie. Oczywiście nie krytykuję tu wszystkich którzy tak robią. Sam czasem z tego chętnie korzystam ale zdecydowanie krytykuję to jako jedyną formę spędzania wolnego czasu.
Kolejne źródło dużych wydatków to markowe produkty. Niektórzy wybierają tylko najdroższe marki sądząc, że kupują najlepsze. W rzeczywistości wokół pełno jest produktów o połowe tańszych które spełniają te same funkcje. Nie zawsze potrzebujemy tego, co jest najdroższe. Nie będę się rozpisywał jak na tym można zaoszczędzić bo sprawa jest znana. Być może w przyszłości poświęce temu jakiś krótki wpis.
"Najpierw płać sobie, potem innym"
U mnie sprawa wygląda tak:
- dostaję wynagrodzenie na konto,
- analizuję jakie większe wydatki czekają mnie w tym miesiącu. Odliczam opłaty stałe jak na przykład parking, telefon, ubezpieczenie.
- szacuję ile będą kosztować mnie jakieś większe atrakcje, rozrywki
- po zostawieniu małej rezerwy mam gotowy pakiet na oszczędności który też dywersyfikuję sobie na różne cele. Pieniądze przelewam na osobny, oprocentowany rachunek z którego mam osobisty zakaz :)) wypłacania pieniędzy.
Często obliczam sobię wydatki z małą nadwyżką ale jeśli na koniec miesiąca coś zostaje trafia na rachunek oszczędnościowy albo w akcje. Najważniejsze dla mnie w tym wszystkim jest to, żeby zapłacić najpierw sobie. W ten sposób mam jasno oddzielone pieniądze na życie od tych na oszczędności. Chyba każdy ma tak, że pieniądze wypłacone z bankomatu nie leżą długo w portfelu. "Jak jest, to się wyda" ;)
Oprócz tego oszczędności też dzielę sobię według odpowiedniej struktury. Oddzielam sobie oszczędności długoterminowe, na urlop, kapitał bezpieczeństwa i na inwestycje.
Te pierwsze zbieram na poważne cele takie jak własna działalność lub zakup mieszkania.
Na urlop odkładam co miesiąc od 100 do 200 zł. Dzięki temu w miesiącu kiedy wyjeżdżam na wakację nie zmniejszają mi się wpływy na pozostałe kategorie.

Na kapitał bezpieczeństwa odkładam do czasu aż zbiorę pieniądze potrzebne na 3 miesiące spokojnego życia, na wypadek utraty pracy.

Grupa 'Na inwestycje' to pieniądze które czekają na lepszy moment na gpw. Jeśli akurat mam wolne środki z giełdy i nie wiem jakie akcje kupić to te środki procentują powoli na jakimś rachunku. Jeśli nadaża się okazja to pieniądze trafiają na rynek.
Dzięki kilku takim dodatkowym zabiegom udało mi się zmniejszyć wydatki do kilkuset zł miesięcznie. Tak mogę spokojnie funkcjonować a oszczędności rosną coraz szybciej. Polecam każdemu spisanie i analizę wydatków chociaż z jednego miesiąca. Wyniki testu potrafią bardzo zaskoczyć.

--
Więcej dowiesz się z mojego bloga. Zapraszam.

http://moneymoov.blogspot.com


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

sobota, 2 maja 2009

zarabianie czy zwodzenie

Zarabiać pasywnie

autorem artykułu jest Michał Kidziński
zarabianie na sprzedawaniu zdjęc

Fotolia

Dlaczego artykuł na ten temat?
Otóż od pewnego czasu zafascynowała mnie sama myśl o tym, że każdy bez wyjątku może zarabiać w sposób pasywny. O co tak naprawdę chodzi? O wpływy na konto niezależnie od pory dnia i od tego co aktualnie robimy
Kiedy pierwszy raz usłyszałem o pasywnym zarabianiu, to przyznam, nie było to dla mnie nic specjalnego. Dlaczego? Bo nie znałem ani jednego sposobu na to aby móc generować pasywne przychody.
Do dnia dzisiejszego znam kilka, które działają. Rzecz jasna możliwości jest sporo. Nie można tu mówić o tym czy jedna metoda jest lepsza od drugiej, gdyż każdy z nas preferuje inne sposoby zarabiania i tematy, w których można zarbiać pasywnie.
W „Jednominutowym milionerze” przeczytałem, że głównych dróg do niezależności finansowej jest 4. Są to: firma, inwestycje, internet i nieruchomości. Jestem przekonany, że w każdej z nich można zrobić spore pieniądze.
Nie chcę tutaj czegokolwiek reklamować ani pisać czym ja się zajmuje, bo nie o to chodzi. Mogę jedynie podać przykłady na to, że można chociażby od dziś zacząć w każdej dziedzinie.
Jeśli chodzi o firmę, to sądzę (to oczywiście moje zdanie), że MLM jest dobrym rozwiązaniem. Czy najlepszym? Zależy kogo by o to pytać. Na pewno jednak jednym z najbardziej przystępnych ze względu na koszty początkowe.
W temacie inwestycji możliwości również jest wiele. Mi akurat przypadł do gustu FOREX a więc giełda walutowa, ale jak wspomniałem wyżej opcji jest znacznie więcej.
Internet to na początku na pewno programy partnerskie. Dziś jest ich naprawdę sporo i ten temat obejmuje wiele branż, więc każdy może tu znaleźć coś dla siebie. Druga sprawa to ZERO inwestycji, co sprawia, że jest to naprawdę atrakcyjny temat.
Oczywiście własny biznes w internecie też jest dobrym pomysłem, jeśli akurat taki mamy :-) Może to być np. własna e-książka. Może wydać się to nieprawdopodobne ale w Stanach Zjednoczonych są ludzie, którzy zarobili naprawdę spore pieniądze na jednej jedynie publikacji. Skoro tam potrafią to i u nas też się da :-)
Nieruchomości wyjaśniać nie trzeba, choć myślę, że dobrze byłoby zasięgnąć odpowiedniej informacji. Robert Kiyosaki nie jest jedynym w tej branży ale poznać jego publikacje byłoby rozsądnym posunięciem.
Najważniejsze jest teraz wybrać swoją branżę i działać. Świetnie byłoby gdyby to co wybierzemy, było naszą pasją, bo wtedy na efekty nie trzeba będzie długo czekać a praca będzie przyjemnością a nie złem koniecznym jak to bywa w większości pracowników etatowych niestety.
Dla tych, którzy cenią swój czas i chcą go spędzać z rodzinami lub osobami bliskimi, idea dochodu pasywnego jest idealna. Pozwala bowiem robić to na co mamy ochotę i kiedy mamy na to ochotę.
Co jest niezbędne aby to wszystko było możliwe? DZIAŁANIE. A najlepsze w tym wszystkim jest to, że raz wykonana praca może nam dać przyjemne pieniądze przez kilka lub kilkanaście lat.

--
Michał Kidziński
http://zarabiaj.n-f.com.pl
Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

warto poczytać

  • Premier Szydło do opozycji: „Kiedy rozmawiamy o problemach ludzi, to nie chcecie tego słuchać”. - Premier Szydło do opozycji: „Kiedy rozmawiamy o problemach ludzi, to nie chcecie tego słuchać”. Na każdy problem chcecie zrobić fundusz, Zrobiliście już ...
  • Sufity podwieszane - Sufity podwieszane - aranżacje wyjątkowego wnętrza Autor: *Tasia Nina Góral* Ktoś kto ceni niepowtarzalność i wyjątkowość w wystroju swojego mieszkania c...
  • Neapol - Południowe Włochy Autor: *Ron Midway* Południowe Włochy to zupełnie inny świat w porwaniu z tymi z północy. Część osób, która zna popularne wśród polaków...
  • Darmowy antywirus - Jeżeli jeszcze nie masz programu antywirusowego to koniecznie zainstaluj jakąś ochronę swojego laptopa np. Avast. darmowa wersja tego programu jest dostępn...
  • profesjonalne zdjęcia - Jak robić profesjonalne zdjęcia? W dzisiejszych czasach mamy szeroki wachlarz fotograficznych aparatów od cyfrowych po lustrzanki cyfrowe a obsługa ich ju...
  • biznes w sieci - Od czego zacząć biznes w sieci Autor: *Piotr Jaszczak* Ile głów, tyle pomysłów, jednak nie każdy z nich będzie trafiony. Dominujących koncepcji na temat ...
  • HTML - Tworzenie stron internetowych - jak zacząć? Autor: *Amadeusz Nowicki* Postanowiłem napisać ten artykuł, dla osób, które dopiero wchodzą w temat tworzenia...
  • lenistwo - W walce z lenistwem ważne jest zrozumienie energetyki. Są ludzie dynamiczni, pełnie energii ze lśniącymi oczami i są też osowiali, poruszający się powoli, ...